środa, 7 sierpnia 2019

Milczące uznanie reklamacji. Adwokat Łódź


milczące uznanie reklamacji, dobry adwokat Łódź„Jeżeli w ciągu 30 dni sprzedawca nie odpowiedział na Twoją reklamacje, to znaczy, że ją uznał” – tego typu stwierdzenie wielokrotnie pada na różnych stronach internetowych i blogach, nawet tych prowadzonych  przez adwokata lub radcę prawnego. Czy rzeczywiście jest to prawda?  Jako adwokat, który prowadzi kancelarięadwokacką w Łodzi, często słyszę takie stwierdzenia również od klientów, dlatego w dzisiejszym wpisie kilka słów o tym, czy rzeczywiście istnieje w Polsce milczące uznanie reklamacji.



Milczące uznanie reklamacji – podstawa prawna


Zgodnie z art.  7a ust. 1 ustawy Prawa konsumenta, jeżeli przepisy odrębne nie stanowią inaczej, przedsiębiorca jest obowiązany udzielić odpowiedzi na reklamację konsumenta w terminie 30 dni od dnia jej otrzymania.  Zgodnie z  ust. 2 Jeżeli przedsiębiorca nie udzielił odpowiedzi na reklamację w terminie, o którym mowa w ust. 1, uważa się, że uznał reklamację.

Podobną regulację można odnaleźć w ustawie z 5 sierpnia 2015 r. o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku Finansowym. Zgodnie z art. 8 ustawy, w przypadku niedotrzymania terminu określonego w art. 6 (30 dni), a w określonych przypadkach terminu określonego w art. 7,(maksymalnie 60 dni, po wcześniejszym poinformowaniu konsumenta) reklamację uważa się za rozpatrzoną zgodnie z wolą klienta.

Gdyby poprzestać na samym brzmieniu przepisu, nie budziłoby żadnych wątpliwości, iż jeżeli sprzedawca czy ubezpieczyciel nie udzielą odpowiedzi konsumentowi na jego reklamację w ustawowym terminie to oznacza, że uznali reklamacje zgodnie z żądaniem klienta. Ale…

Brak milczącego uznania reklamacji


Doświadczony adwokat lub radca prawny powie, że w praktyce ważna jest nie tylko treść przepisu prawnego, ale przede wszystkim jego interpretacja, innymi słowy należy sprawdzić jak dany przepis stosowany jest przed sądy. Niestety w omawianym przypadku praktyka jest taka, że sądy przyjmują brak milczącego uznania reklamacji. Jeżeli przedsiębiorca nie zdąży w ustawowym terminie odpowiedzieć na reklamację, to nie tyle będzie oznaczało, iż uznał on reklamację tylko będzie to oznaczało przerzucenie na niego ciężaru dowodu. To przedsiębiorca będzie musiał wykazać, że konsument nie racji. Takie rozumienie zdaje się wypaczać idee jaka przyświecała ustawodawcy i wynika z literalnego brzmienia przepisu.
Potwierdzenie powyższego można odnaleźć w uchwale Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 113/17 z dnia 13 czerwca 2018 r., która to uchwała zapewne wytyczy linię orzeczniczą w sądach powszechnych:
„W postępowaniu wszczętym przez klienta przeciwko podmiotowi rynku finansowego o zapłatę kwoty roszczenia zgłoszonej w reklamacji klienta, art. 8 ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 r. o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku Finansowym (tekst jedn.: Dz. U. z 2017 r. poz. 2270) nie wyłącza możliwości kwestionowania przez podmiot rynku finansowego zasadności dochodzonego roszczenia; na podmiocie tym spoczywa ciężar dowodu, że powodowi nie przysługuje roszczenie lub przysługuje w niższej wysokości.”

Choć powyższa uchwała została wydana na gruncie ustawy o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku Finansowym , to jednak ze względu na tożsamą regulacje w ustawie  Prawa konsumenta można być pewnym, że w każdym przypadku gdzie stroną reklamującą jest konsument, sprzedawca nawet jeśli nie udzieli odpowiedzi na reklamację w ustawowym terminie to nie będzie oznaczało, iż uznał reklamację.

Przykład
Jan Kowalski miał wypadek samochodowy w Zgierzu, w którym został uszkodzony jego pojazd. Ubezpieczyciel uznał, iż przysługuje odszkodowanie w wysokości 2.000 zł. Wg. Jana Kowalskiego szkoda wynosi 5.000 zł, dlatego udał się do firmy „Odszkodowania Łódź” która, która w jego imieniu złożyła reklamację domagając się zapłaty 4.000 zł. Ubezpieczyciel udzielił odpowiedzi po 40 dniach. Następnie Jan Kowalski zgłosił się do  adwokat Łódź żeby złożył pozew. Zgodnie z  uchwałą Sądu Najwyższego, teoretycznie w takiej sytuacji adwokat reprezentujący Jana Kowalskiego nie musi udowadniać, że została poniesiona szkoda w wysokości 5.000 zł, lecz to adwokat/radca prawny ubezpieczyciela musi wykazać, że nie wystąpiła szkoda w wysokości 5.000 zł.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...