Przedawnienie
wierzytelności to jedno z najpoważniejszych zagrożeń, jakie może napotkać
wierzyciel przy dochodzeniu swoich wierzytelności. Sąd nie bada z urzędu
przedawnienia, bierze je pod uwagę jedynie na wniosek pozwanego. Zgłoszenie
zarzutu przedawnienie nie oznacza, iż zawsze okaże się on skuteczny. Można się
przed nim obronić, w szczególności gdy do przedawnienia wierzytelności doszło w
wyniku nielojalnego zachowania dłużnika, który np. zwodził wierzyciela obietnicami
zapłaty, prosząc by ten nie kierował sprawy na drogę postępowania sądowego.
Zarzut przedawnienia sprzeczny z zasadami współżycia społecznego
Sąd Najwyższy wielokrotnie
uznawał, iż aby w danym wypadku można było przyjąć, że podniesienie zarzutu
przedawnienia jest nie do pogodzenia z zasadami współżycia społecznego, musi
zostać w szczególności wykazane, iż bezczynność wierzyciela w dochodzeniu
roszczenia była usprawiedliwiona wyjątkowymi okolicznościami (np. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 7 czerwca 2000 r. III CKN 522/99; wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 2 kwietnia 2003 r. I CKN 204/01). Bez wątpienia taką okolicznością
mogą być dotychczasowe dobre wzajemne relacje między stronami. Potwierdził to
Sąd Apelacyjny w Białymstoku, który w wyroku w sprawie o sygn. I ACa 48/10,
stwierdził, że zarzut przedawnienia stanowi nadużycie prawa w sytuacji, gdy
zachowanie pozwanego dawało podstawę do przypuszczeń, że wywiąże się on z
obowiązku spełnienia dochodzonego pozwem roszczenia (LEX 577413). Również
Sąd Apelacyjny w Katowicach położył nacisk na ocenę trwających między stronami
w czasie przed upływem przedawnienia, negocjacji odnośnie objętego sporem
roszczenia celem uzgodnienia jego wysokości, warunków rozliczenia, prowadzonych
rozmów w tym zakresie, woli ugodowego załatwienia sporu. Sąd uznał, że
zachowanie pozwanego mogło być rozumiane i uznane przez powoda, iż zgodnie z zasadą
lojalności wobec partnera umowy cywilnoprawnej
dojdzie do dobrowolnego spełnienia świadczenia. Pozwany bowiem przystąpił do
pertraktacji spłaty długu z wierzycielem bezpośrednio przed upływem terminu
przedawnienia. Takie zachowanie w ogólnym przekonaniu wzbudza zaufanie
drugiej strony – wierzyciela, co może skutkować zaniechaniem wniesienia
wystąpienia na drogę sądową, lub uchybieniem terminu. Powoływanie się w takiej
sytuacji przez dłużnika na zarzut przedawnienia, jako naruszające fundamentalną
zasadę prawa cywilnego, jaką jest uczciwość postępowania, nie korzysta z
ochrony prawnej. Skutkiem bowiem uwzględnienia zarzutu przedawnienia pozwany
odniósłby korzyść majątkową w wyniku zaistnienia sytuacji, do której się
przyczynił (wyrok z 28 października 2004 r I ACa 628/04 LEX 193666).
Sąd Najwyższy bezczynność
wierzyciela nakazuje analizować również przez pryzmat czasu opóźnienia w
dochodzeniu roszczenia. Jak wskazano w wyroku z dn. 7 czerwca 2000 r., III CKN
522/99 LEX 51563) ocena zarzutu przedawnienia z punktu widzenia zasad
współżycia społecznego powinna być dokonana (także) przez pryzmat czasu, o jaki
wierzyciel uchybił w dochodzeniu swojego roszczenia, oraz przyczyny, które ten
czas determinowały. Innymi słowy, jedynie relatywnie krótkie uchybienie
terminowi przedawnienie, przy istnieniu okoliczności o których mowa w
poprzednim akapicie uzasadnia nieuwzględnienie zarzutu przedawnienia. Czas
uchybienia terminowi przedawnienia jest pojęciem nieostrym, Sąd Najwyższy, w
wyroku z dnia 20 maja 2009 r. I CSK 386/08 przyjął, iż nieznaczne uchybienie
terminu w kontekście uwzględnienia zarzutu nadużycia prawa poprzez podniesienie
zarzutu przedawnienia, to takie, które nie przekracza 6 miesięcy (LEX 509001).
Ciekawy artykuł. Nie wiedziałem, że w sprawach przedawnienia wierzytelności jest aż tak bogate orzecznictwo. Pozwoliłem sobie dodać Pan bloga do mojego agregatora - swietnyprawnik.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń