Obecnie
nie budzi już wątpliwości kwestia zasadności zwrotu wydatków obejmujących
dojazd na rozprawę, reprezentującego stronę adwokata lub radcę prawnego,
którego siedziba kancelarii znajduje się w innej miejscowości niż siedziba sądu
(zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2012 r., III CZP 33/12, Biul. SN
2012/7/8, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 czerwca 2012 r., III PZP 4/12,
Biul. SN z 2012/6/27). Orzecznictwo w tej kwestii należy uznać za ugruntowane. Nie
ulega ponadto wątpliwości, iż zwrotu wydatków pełnomocnika z tytułu dojazdu nie
ogranicza się do kosztów najtańszego środka transportu. Niekiedy z uwagi na
znaczną odległość do siedziby sądu możliwe jest nawet skorzystanie z transportu
lotniczego (por. postanowienie SN z dnia 20 kwietnia 2011 r.I CZ 22/11,
niepubl.).
Nie rozstrzygnięta w orzecznictwie
Sądu Najwyższego pozostawała jednak kwestia, według jakiego kryterium obliczać
wysokość kosztów dojazdu na rozprawę profesjonalnego pełnomocnika. Obserwując
orzecznictwo sądów powszechnych można było zauważyć dwie tendencje:
1) ustalenie wysokości kosztów przejazdu na podstawie na
podstawie przepisów rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia
29 stycznia 2013 r. w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu
w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży
służbowej(Dz.U.2013 r. poz.167), a więc poprzez pomnożenie ilości przejechanych
kilometrów przez stałą stawkę za kilometr (w zależności od pojemności silnika
samochodu 0,5214 zł lub 0,8358 zł);
2) ustalenie wysokości kosztów przejazdu pełnomocnika
na podstawie jego oświadczenia, zawierającego m.in. ilość faktycznie
przejechanych kilometrów, średnie spalanie samochodu oraz koszt litra paliwa.
Sąd Najwyższy, uchwałą z dnia 29 czerwca 2016 r. w
sprawie III CZP 26/16 stwierdził, iż kosztami
przejazdu do sądu pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym - jeżeli
ich poniesienie było niezbędne i celowe w rozumieniu art. 98 § 1 k.p.c. - są
koszty rzeczywiście poniesione.
Z poglądem wyrażonym przez Sąd Najwyższy nie sposób
się zgodzić. Uzasadnienie uchwały jest niestety przejawem krótkowzroczności i
braku pogłębionej analizy. Streszczając stanowisko SN - brak jest argumentów,
żeby w odniesieniu do ustalania kosztów procesu w postaci kosztów przejazdu
pełnomocnika na rozprawę posiłkować się przepisami rozporządzenia, o którym mowa
powyżej, gdyż ma ono zastosowanie wyłącznie na gruncie stosunków prawa pracy. Z
drugiej strony jak wskazuje SN, art. 85 i nast. Ustawy o kosztach sądowych w
sprawach cywilnych w stosunku do innych uczestników postępowania statuuje zwrot
kosztów podróży w wysokości rzeczywiście poniesionych, racjonalnych i celowych
kosztów przejazdu własnym samochodem lub innym odpowiednim środkiem transportu,
zaś rozporządzenie wprowadza pewien automatyzm ustalania kosztów przejazdu,
niejednokrotnie oderwany od kosztów poniesionych w rzeczywistości.
Powyższe
pokazuje jak bardzo Sąd Najwyższy uprościł ustalenie rzeczywistych kosztów
przejazdu pełnomocnika, sprowadzając to
do sytuacji - przejechałeś 100 km, samochód spalił 10 litrów benzyny (na marginesie,
nierozstrzygnięta zostaje kwestia czy jak zatankujemy samochód "98ką"
to czy wg SN będzie to koszt racjonalny i celowy czy może rozpusta) po 4,5 zł,
to koszt przejazdu jaki poniosłeś to 45 zł. Każdy użytkownik pojazdu wie, że
koszt użytkowania pojazdu to nie tylko koszty tego co wleje do baku. Koszty
eksploatacji pojazdu nierzadko przekraczają koszty paliwa, a trzeba mieć na
względzie, iż wzrastają wraz z ilością pokonywanych kilometrów. Począwszy od konieczności
częstszych kontroli okresowych, wymiany oleju, poprzez zużycie elementów
pojazdu a kończąc na zwiększonym ryzyku awaryjności pojazdu. Nie można
zapomnieć również o utracie wartości pojazdu, która spada w sposób naturalny
wraz kolejnym kilometrem na liczniku. Wie to każdy użytkownik samochodu,
niestety nie wie tego Sąd Najwyższy. Zwrot kosztów przejazdu oczywiście nie
może być źródłem dodatkowego zysku dla strony, gdyż ma on charakter wyłącznie
kompensacyjny. Ustalenie kosztów przejazdu zgodnie z rozporządzeniem z 2013 r.
w pełni wpisuje się w charakter tej instytucji, gdyż kompensuje użytkownikowi
pojazdu nie tylko koszty paliwa, ale również pozostałe koszty eksploatacyjne
pojazdu. Pozostaje więc mieć nadzieję, iż komentowana uchwała SN z dnia 29
czerwca 2016 r. w sprawie III CZP 26/16 będzie stanowiła asumpt dla ustawodawcy do wprowadzenia w postępowaniu cywilnym zryczałtowanych kosztów przejazdu, w
oparciu o rozporządzenie w sprawie należności przysługujących pracownikowi
zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu
podróży służbowej, w odniesieniu do wszystkich uczestników postępowania (stron,
pełnomocników, świadków, biegłych i tłumaczy).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz