czwartek, 30 sierpnia 2012

Prawo karne. Groźba karalna cz. II

groźba
Czerwona strefa prawa karnego
   Kontynuujemy problematykę dotyczącą groźby karalnej.

      Kolejną kwestią zasługującą na omówienie jest prawdopodobieństwo zrealizowania groźby. O istotności tego problemu przesądził sam ustawodawca, który w art. 190 k.k. stwierdził, że groźba ma wzbudzać „uzasadnioną obawę”, że zostanie spełniona.

Stosując wykładnie językową pojęcia „uzasadniona” dochodzi się do przekonania, że uzasadniona obawa, to taka, która jest oparta na obiektywnych racjach, podstawach, słusznych i usprawiedliwionych. Takie rozumowanie jest jednak nie wystarczające, gdyż prowadziłoby to do wymogu stawianego osobie zagrożonej, aby „na chłodno” zanalizowała zaistniałą sytuację. Mało prawdopodobne jest, że na przykład, osoba której zagrożono śmiercią i przystawiono do głowy pistolet, na spokojnie oceni, czy jest to faktycznie broń palna czy może atrapa i dopiero jeśli uzna, że ma do czynienia z prawdziwym pistoletem wzbudzi w sobie obawę.
.Powszechnie w literaturze przyjmuje się subiektywny sposób oceny tego, czy obawa była uzasadniona. Istotne jest jedynie to, czy groźba wywołała u pokrzywdzonego uczucie lęku, niepewności. Nie trzeba badać, czy sprawca rzeczywiście chciał spełnić groźbę, czy groźba była możliwa do zrealizowania itp. Potwierdzenie tego można znaleźć także w orzecznictwie, w wyroku z 10.XI.1948r. Sąd Najwyższy stwierdził, iż „to subiektywne odczucie zagrożonego decyduje o tym, czy groźba może mieć niekorzystny wpływ na zachowanie się zagrożonego przez skrępowanie swobody jego decyzji i woli. I dlatego obiektywnego prawdopodobieństwa realizacji groźby art. 250 k.k. nie wymaga”. W innym orzeczeniu, wydanym później, Sąd Najwyższy potwierdził swoje stanowisko w konkretnej sprawie: „fakt, że w magazynku pistoletu nie było naboi i że w związku z tym realizacja groźby była niemożliwa, dla bytu przestępstwa z art. 250 k.k. jest rzeczą obojętną. Decydującym czynnikiem w danym wypadku musi być subiektywne odczucie zagrożonego”.
Nie oznacza to jednak, że całkowicie pomija się elementy obiektywne przy ustaleniu czy obawa była uzasadniona. Dla ustalenia uzasadnienia obawy można posłużyć się wzorcem przeciętnego człowieka, a więc takiego, który ma podobną osobowość i warunki psychicznego jak osoba zagrożona.  Jeżeli w analogicznej sytuacji istniałoby wysokie prawdopodobieństwo, że tego przeciętnego człowieka groźba by również spowodowała lęk, to taką obawę należy uznać za realną i uzasadnioną. Zwolennikami takiego sposobu obiektywizacji niebezpieczeństwa realizacji groźby są między innymi M. Filar i W. Świda. Podobny sposób proponował J. Śliwowski, z tym, że zamiast posłużenia się wzorcem przeciętnego człowieka pisał o zastosowaniu „skali przeciętnych, przyjętych w danym środowisku ocen”. Może się zdarzyć, iż w konkretnym przypadku groźba nie wzbudzi u ofiary obawy, choć obiektywnie rzecz ujmując jest możliwa do spełnienia. Przykładem może być sytuacja, w której sprawca grozi ofierze pobiciem, nie wiedząc, iż jest ona instruktorem sztuk walki. Ewentualną konsekwencją będzie odpowiedzialność nie za sprawstwo, ale za usiłowanie nieudolne.
Przestępstwo z art. 190 k.k. może być popełnione jedynie z winy umyślnej. Istnieje w doktrynie prawa karnego spór, czy oprócz zamiaru bezpośredniego (dolus directus) można popełnić to przestępstwo w zamiarze ewentualnym (dolus eventualis). Część autorów dopuszcza wyłącznie możliwość zamiaru bezpośredniego, czynią tak między innym M, Siewierski i  W. Świda . Odmienne zdanie mają autorzy dopuszczający, oprócz zamiaru bezpośredniego możliwość zamiaru ewentualnego. Jako główny argument podają, iż znamię w postaci czasownika „grozi” nie implikuje celowości działania, czyli chęci wzbudzenia obawy spełnienia groźby.  Takie stanowisko prezentują między innymi I. Andrejew, M. Filar i A. Spotowski.
Na zakończenie rozważań o groźbie karalnej trzeba też odpowiedzieć na pytanie, przeciwko komu ma być ta groźba skierowana. Art. 190§1 k.k. stanowi, że groźbą jest zapowiedź innej osobie popełnienia przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej. Pewnego sprecyzowania wymaga pojęcie osoby najbliższej. W art. 115§11 k.k. ustawodawca zamieścił legalną definicję, w myśl której osoba najbliższa to małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek oraz osoba pozostająca we wspólnym pożyciu. Tylko na szkodę tych osób (i oczywiście samego zagrożonego) może zostać zapowiedziane przestępstwo na gruncie art. 190§1k.k. Nie wyczerpie więc znamion tego przestępstwa sprawca, który będzie groził popełnieniem przestępstwa np. na szkodę bratanka czy przyjaciela. Jest to zawężenie katalogu osób w porównaniu do regulacji zawartej w „kodeksie Makarewicza”, w którym groźba karalna mogła zapowiadać przestępstwo na szkodę bliskich. Jako osoby bliskie kodeks z 1932r. traktował osoby, które z tytułu pokrewieństwa, powinowactwa, przyjaźni lub obowiązku wdzięczności mogły liczyć na szczególne względy danej jednostki. Zgodnie z wnioskowaniem a minori ad maius groźba mogła zapowiadać przestępstwo na szkodę osób najbliższych, czyli w rozumieniu kodeksu z 1932 wstępnych, zstępnych, rodzeństwa, małżonka, rodziców, rodzeństwa i dzieci małżonka



Bibliografia:

1. A. Spotowski [w:] I. Andrejew, L. Kubicki, J. Waszczyński (red):   System prawa karnego, T . IV. Cz. II, Wrocław – Warszawa – Kraków – Łódź 1989,
2. M. Siewierski [w:]: J. Bafia, K. Mioduski, M. Siewierski:  Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 1977,
3. M. Filar[w:] O. Górniok (red): Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2006,
4. W. Świda: Prawo karne, Warszawa 1986
5   M. Filar[w:] O. Górniok (red): Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2006
6. J. Śliwowski: Prawo karne, Warszawa 1979  


Artykuł jest fragmentem pracy magisterskiej autora serwisu "Prawo na co dzień". 
 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz