Czerwona strefa prawa karnego |
Kontynuujemy problematykę dotyczącą groźby karalnej.
Kolejną kwestią zasługującą na omówienie jest
prawdopodobieństwo zrealizowania groźby. O istotności tego problemu przesądził
sam ustawodawca, który w art. 190 k.k. stwierdził, że groźba ma wzbudzać
„uzasadnioną obawę”, że zostanie spełniona.
Stosując wykładnie językową pojęcia „uzasadniona”
dochodzi się do przekonania, że uzasadniona obawa, to taka, która jest oparta
na obiektywnych racjach, podstawach, słusznych i usprawiedliwionych.
Takie rozumowanie jest jednak nie wystarczające, gdyż prowadziłoby to do wymogu
stawianego osobie zagrożonej, aby „na chłodno” zanalizowała zaistniałą
sytuację. Mało prawdopodobne jest, że na przykład, osoba której zagrożono
śmiercią i przystawiono do głowy pistolet, na spokojnie oceni, czy jest to
faktycznie broń palna czy może atrapa i dopiero jeśli uzna, że ma do czynienia
z prawdziwym pistoletem wzbudzi w sobie obawę.
.Powszechnie w literaturze przyjmuje się subiektywny
sposób oceny tego, czy obawa była uzasadniona. Istotne jest jedynie to, czy
groźba wywołała u pokrzywdzonego uczucie lęku, niepewności. Nie trzeba badać,
czy sprawca rzeczywiście chciał spełnić groźbę, czy groźba była możliwa do
zrealizowania itp. Potwierdzenie tego można znaleźć także w orzecznictwie, w
wyroku z 10.XI.1948r. Sąd Najwyższy stwierdził, iż „to subiektywne odczucie
zagrożonego decyduje o tym, czy groźba może mieć niekorzystny wpływ na
zachowanie się zagrożonego przez skrępowanie swobody jego decyzji i woli. I
dlatego obiektywnego prawdopodobieństwa realizacji groźby art. 250 k.k. nie
wymaga”.
W innym orzeczeniu, wydanym później, Sąd Najwyższy potwierdził swoje stanowisko
w konkretnej sprawie: „fakt, że w magazynku pistoletu nie było naboi i że w
związku z tym realizacja groźby była niemożliwa, dla bytu przestępstwa z art.
250 k.k. jest rzeczą obojętną. Decydującym czynnikiem w danym wypadku musi być
subiektywne odczucie zagrożonego”.
Nie oznacza to jednak, że całkowicie pomija się elementy
obiektywne przy ustaleniu czy obawa była uzasadniona. Dla ustalenia
uzasadnienia obawy można posłużyć się wzorcem przeciętnego człowieka, a więc
takiego, który ma podobną osobowość i warunki psychicznego jak osoba
zagrożona. Jeżeli w analogicznej
sytuacji istniałoby wysokie prawdopodobieństwo, że tego przeciętnego człowieka
groźba by również spowodowała lęk, to taką obawę należy uznać za realną i
uzasadnioną. Zwolennikami takiego sposobu obiektywizacji niebezpieczeństwa
realizacji groźby są między innymi M. Filar
i W. Świda.
Podobny sposób proponował J. Śliwowski, z tym, że zamiast posłużenia się
wzorcem przeciętnego człowieka pisał o zastosowaniu „skali przeciętnych,
przyjętych w danym środowisku ocen”.
Może się zdarzyć, iż w konkretnym przypadku groźba nie wzbudzi u ofiary obawy,
choć obiektywnie rzecz ujmując jest możliwa do spełnienia. Przykładem może być
sytuacja, w której sprawca grozi ofierze pobiciem, nie wiedząc, iż jest ona
instruktorem sztuk walki. Ewentualną konsekwencją będzie odpowiedzialność nie
za sprawstwo, ale za usiłowanie nieudolne.
Przestępstwo z art. 190 k.k. może być popełnione jedynie
z winy umyślnej. Istnieje w doktrynie prawa karnego spór, czy oprócz zamiaru
bezpośredniego (dolus directus) można
popełnić to przestępstwo w zamiarze ewentualnym (dolus eventualis). Część autorów dopuszcza wyłącznie możliwość
zamiaru bezpośredniego, czynią tak między innym M, Siewierski
i W. Świda
. Odmienne zdanie mają autorzy dopuszczający, oprócz zamiaru bezpośredniego
możliwość zamiaru ewentualnego. Jako główny argument podają, iż znamię w
postaci czasownika „grozi” nie implikuje celowości działania, czyli chęci
wzbudzenia obawy spełnienia groźby.
Takie stanowisko prezentują między innymi I. Andrejew,
M. Filar
i A. Spotowski.
Na zakończenie rozważań o groźbie karalnej trzeba też
odpowiedzieć na pytanie, przeciwko komu ma być ta groźba skierowana. Art. 190§1
k.k. stanowi, że groźbą jest zapowiedź innej osobie popełnienia przestępstwa na
jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej. Pewnego sprecyzowania wymaga pojęcie
osoby najbliższej. W art. 115§11 k.k. ustawodawca zamieścił legalną definicję,
w myśl której osoba najbliższa to małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo,
powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku
przysposobienia oraz jej małżonek oraz osoba pozostająca we wspólnym pożyciu.
Tylko na szkodę tych osób (i oczywiście samego zagrożonego) może zostać
zapowiedziane przestępstwo na gruncie art. 190§1k.k. Nie wyczerpie więc znamion
tego przestępstwa sprawca, który będzie groził popełnieniem przestępstwa np. na
szkodę bratanka czy przyjaciela. Jest to zawężenie katalogu osób w porównaniu
do regulacji zawartej w „kodeksie Makarewicza”, w którym groźba karalna mogła
zapowiadać przestępstwo na szkodę bliskich. Jako osoby bliskie kodeks z 1932r.
traktował osoby, które z tytułu pokrewieństwa, powinowactwa, przyjaźni lub
obowiązku wdzięczności mogły liczyć na szczególne względy danej jednostki.
Zgodnie z wnioskowaniem a minori ad maius
groźba mogła zapowiadać przestępstwo na szkodę osób najbliższych, czyli w
rozumieniu kodeksu z 1932 wstępnych, zstępnych, rodzeństwa, małżonka, rodziców,
rodzeństwa i dzieci małżonka
Bibliografia:
1. A.
Spotowski [w:] I. Andrejew, L. Kubicki, J. Waszczyński (red): System prawa karnego, T . IV. Cz. II, Wrocław –
Warszawa – Kraków – Łódź 1989,
2. M.
Siewierski [w:]: J. Bafia,
K. Mioduski, M. Siewierski: Kodeks
karny. Komentarz, Warszawa 1977,
3. M. Filar[w:] O. Górniok (red): Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2006,
4. W. Świda:
Prawo karne, Warszawa 1986
5 M. Filar[w:] O. Górniok (red): Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2006
6. J. Śliwowski: Prawo karne, Warszawa 1979
Artykuł jest fragmentem pracy magisterskiej autora serwisu "Prawo na co dzień".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz